W miniony weekend, dokładnie 6 lipca, doszło do niepokojącego incydentu w jednym z małych miasteczek w powiecie bartoszyckim. W jego centrum znaleźli się dwaj mężczyźni, szwagrowie, którzy postanowili udać się do pobliskiej wsi z zamiarem „rozwiązania pewnej sprawy”. Incydent ten miał podłoże osobiste i dotyczył kontrowersyjnego komentarza na temat jednego z ich krewnych.

Jak informuje miejscowa policja, obaj mężczyźni zostali zatrzymani po tym, jak wywołali zamieszanie w sąsiedniej wsi. W wyniku tej sytuacji doszło do zastraszania jednej z osób na miejscu, która zdecydowała się wezwać funkcjonariuszy. Po interwencji szwagrowie opuścili miejsce zdarzenia swoim samochodem.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce, odnaleźli agresorów w ich domu. Jednak żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych im czynów, czy to zakłócania porządku publicznego, czy prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu.

Obaj mężczyźni mieli aktualne zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi – jeden na pół roku, a drugi na okres jednego roku. Policja postanowiła zatrzymać obu 36-latków do czasu wyjaśnienia całej sytuacji. W ciągu następnych dni przesłuchano świadków i zgłoszono zeznanie od kobiety, której jeden z mężczyzn groził, w tym uszkodzeniem ciała.

Końcowym efektem interwencji były postawione zarzuty. Jeden z mężczyzn usłyszał oskarżenie o groźby karalne, co wiąże się z możliwością kary do trzech lat pozbawienia wolności. Drugi natomiast naruszył sądowy zakaz kierowania pojazdem, co grozi karą do pięciu lat więzienia.